IRS często kwestionuje straty z tytułu działalności hobbystycznej i zazwyczaj wygrywa w sądzie podatkowym, jednak niedawna sprawa pokazała, że jest inaczej.
Ogólnie rzecz biorąc, podatnicy mogą w pełni odliczyć wydatki związane z rzeczywistą działalnością gospodarczą, ale wydatki podlegające odliczeniu są ograniczone do wysokości dochodu, jeśli dana działalność jest traktowana jako hobby. Ponadto, zgodnie z ustawą o redukcji podatków i zatrudnieniu (Tax Cuts and Jobs Act - TCJA), klienci nie mogą obecnie odliczać żadnych wydatków związanych z hobby, ponieważ wydatki te muszą być zgłaszane jako różne wydatki. Ustawa TCJA zawiesza możliwość odliczania różnych wydatków w latach 2018-2025.
Artykuły takie jak ten, prosto do Twojej skrzynki poczt
owejZapisz się do naszego newslettera, aby otrzymywać najnowsze trendy księgowe, pomysły, wiadomości i technologie bezpośrednio na swojąskrzynkę
pocztową.Wpisz adres e-mail * Wpisz adres e-mailZapiszsię
Aby zakwalifikować się jako działalność gospodarcza, a nie jako hobby, podatnik musi prowadzić działalność w sposób przypominający działalność gospodarczą i wykazywać rzeczywisty zamiar osiągania zysków. W celu dokonania takiego ustalenia sądy opierają się na następujących dziewięciu czynnikach wymienionych w przepisach:
- sposób, w jaki podatnik prowadzi działalność
- wiedza fachowa podatnika lub jego doradców
- czas i wysiłek poświęcony przez podatnika na prowadzenie działalności
- oczekiwanie, że aktywa wykorzystywane w ramach działalności mogą zyskać na wartości
- sukcesy podatnika w prowadzeniu innej, podobnej lub odmiennej działalności
- historię dochodów lub strat podatnika w związku z prowadzoną działalnością
- wysokość ewentualnych sporadycznie osiąganych zysków
- sytuacja finansowa podatnika
- wszelkie elementy wskazujące na przyjemność osobistą lub rekreację.
Nie ma jednego czynnika decydującego. Rozstrzygnięcie opiera się na wszystkich istotnych faktach i okolicznościach.
Fakty dotyczące nowej sprawy: Podatnik, zamożny menedżer inwestycyjny mieszkający na Florydzie, zakupił ziemię w New Jersey i założył podmiot w celu hodowli osiołków miniaturowych. Podatnik chciał zabezpieczyć przyszłość finansową swojej córki, zoologa, która miała stosunkowo skromne zarobki.
Podatnik włożył w tę działalność dużo energii. Zatrudniał specjalistów do pomocy przy hodowli i prowadził szczegółową ewidencję wydatków. Mimo to, przez dziewięć kolejnych lat przedsiębiorstwo przynosiło znaczne straty. W tym czasie podatnik nadal wykazywał milionowe roczne dochody (AGI) w swoich osobistych zeznaniach podatkowych.
Na podstawie przedstawionych dowodów Sąd Podatkowy uznał, że podatnik rozpoczął działalność hodowlaną z dominującą nadzieją i zamiarem osiągnięcia zysku. W trosce o finanse córki, podatnik starał się połączyć to, co robił najlepiej (zarabianie pieniędzy) z jej głównym zainteresowaniem (opieka nad zwierzętami) jako sposób na uzupełnienie jej ograniczonych zarobków.
Podmiot ten starał się zbudować fundament, który pozwoliłby na osiągnięcie długoterminowej rentowności i nie wykluczał uczciwej chęci zysku. Innymi słowy, Sąd Podatkowy uznał, że był to interes osła, a nie małpy. W związku z tym odliczenia strat były dozwolone.